środa, 30 października 2013

~ROZDZIAŁ 12 :

Odwróciłam się i zobaczyłam Harry'ego który krzyczał moje imie ..
Szybko pobiegłam w stronę parku żeby mnie nie zobaczył ..
Było ciemno i nie wiedziałam gdzie jestem .. Biegłam dalej , płacząc ..
Nie chciałam żeby Harry miał dziewczynę , czy coś .. Uświadomiłam sobie że go kocham ..
Tak , kocham go .. To straszne uczucie ..
Zatrzymałam się w pewnym miejscu .. Nigdy tam nie byłam , ale nie biegłam dalej bo zobaczyłam z dala grupkę chłopaków bijących jakąś dziewczynę ..
O nie . Co ja mam teraz zrobić ? !!
Nie mogę patrzeć na czyjeś cierpienia , powinnam tam pójść i jej pomóc .. Ale z drugiej strony sama bym została schwytana .. I nawet może zabita ..

Usłyszałam czyjeś kroki za mną zbliżające się do mnie  .. Aż bałam się odwrócić ..

-Co ty tu robisz do cholery ?! Kurwa nawet nie wiesz jak się bałem .. Zgłupiałaś czy co ?! - ohh, to był na szczęście Harry ..Pijany Harry ...

-Cicho bo nas usłyszą .. -powiedziałam szeptem , nadal zapłakana ..

-Kto ?

-Tamci - wskazałam palcem na mężczyzn którzy maltretowali dziewczynę ..Harry spojrzał na nich , był zakłopotany .. Widziałam to w jego oczach .. Ale także można było ujrzeć w nich gniew ..

-Jeśli Cię o to poproszę , zostaniesz tutaj ?

-A ty gdzie pójdziesz ? ! - zapytałam

-Chyba nie chcesz zostawić jej im na pastwę losu .. Jak tam nie pójdę to ją zabiją .. A nie chcę żeby zobaczyli ciebie .. Jak cię zobaczą to pomyślą że jesteś moją dziewczyną i będą chcieli cię dorwać .. Już ja ich znam

-Ty znasz ich ?!!!

-Nie chce teraz o tym gadać ! Nie ma na to czasu ..- Harry szybko  podbiegł w ich stronę .. O nie , jeśli oni mu coś zrobią .. Ale on ich przecież zna ..Nie mogłam na to patrzeć ..

Podbiegłam do niego ..

-Idź stąd !- Krzyknął

-Nie ! - zaczęłam podążać za nim .. Gdy zbliżyliśmy się dość blisko do nich , Harry stanął jak słup gapiąc się na nich zabójczym wzrokiem ..

-Oo , Styles przyprowadziłeś kicię ? -jeden z nich go zapytał .. Kurwa , to właśnie ten z gangu .. To ten sam chłopak który wcześniej pod moim domem dusił dziewczynę ..

-Chuj cię to obchodzi kogo przyprowadziłem .. -po jego słowach wszyscy się na niego nastawili . Schowałam się za nim , bo się szczerze bałam ..

-Oh , Styles , nie denerwuj się tak .. - powiedział przybliżając się do mnie - My się znamy ..- po tych słowach złapał mnie za nadgarstki uśmiechając się do mnie ..

-Puść ją ! - Krzyknął Harry

-Hahahaha , ta , jasnę .. haha - mężczyzna uderzył mnie z pięści w twarz .. Auć .. Z nosa zaczęła mi lecieć krew ..Odsunęłam się  się a on coraz bliżej do mnie przysuwał .. Nagle Harry zaczął go uderzać z pięści w twarz , aż powalił go na ziemię .. Zaczęli się bić gdy nagle jeden z o wiele młodszych mężczyzn wyjął z kieszeni pistolet .. Zaczął nim kierować w stronę Stylesa .. O nie .

-Nie , nie proszę ! -Krzyczałam głośno - Nie rób tego .. -błagałam . Harry odwrócił się i zobaczył że ten kieruje na niego pistolet ..

-Albo ty , albo ta lalunia .. -Wskazał na mnie

-Nie , ją zostaw - powiedział klękając na kolana i podnosząc ręce do góry ..

-Nie .. Nie rób mu nic , proszę .. Wole ja zginąć ..

-Ciekawe .. - powiedział przywódca - nagle usłyszałam syrenę policyjną .. Ohh , jakie szczęście .. Zbliżała się w naszą stronę .. Teraz zastanawiało mnie jedno . Kto po nią zadzwonił ?

Mężczyźni z gangu usłyszeli syrenę policyjną , i szybko zaczęli uciekać , zostawiając mnie , Harry'ego i jakąś dziewczynę ..
Policja zaczęła podążać za nimi .. 
Harry szybko podbiegł do niej i zaczął ją rozwiązywać . Była związana jakąś liną .. Wszędzie miała krew i była prawie że nie przytomna ..Nic nie mówiła ..

-Jak masz na imię ? - zapytałam jej lecz nie usłyszałam odpowiedzi - Chyba jest w strasznym stanie .. Lepiej zabrać ją do szpitala ..Powiedziałam do chłopaka

-Masz racje .. Ale .. Kto ją tam zawiezie ? Jesteśmy pijani ..Lepiej zadzwonić po karetkę - powiedział

-Nie , nie dzwońcie , proszę..Zostawcie mnie tutaj.. - odpowiedziała szeptem dziewczyna

-Nie , nie możemy cię zostawić - odpowiedział jej Harry

-Nic mi nie będzie ..Zostawcie mnie tu ..

-Ok , nie chcesz naszej pomocy to nie - odpowiedział i zaczął podążać w stronę parku

-Harry , przecież wiesz że nie możemy jej tu zostawić .. -Krzyknęłam ..

-Wiem , ale pójdę po kogoś , zostańcie tu ..

Harry szybko pobiegł w poszukiwaniu pomocy , a my zostałyśmy same .. Co jeśli oni znów tu wrócą ..

-Dlaczego nie chcesz żebyśmy dzwonili po karetkę ?- zapytałam dziewczynę

-Bo nie . Nie mogę ich zdradzić .. -powiedziała

-Co ? Jak ich zdradzic ? nie rozumiem ..

Myślałam że mi odpowie , ale nic ..
Nagle przyszedł Harry z jakąś młodą dziewczyną ..


 


Hej .. Teraz taki krótki bo następny rozdział będzie wieczorem , komentujcie .. Byy :* / Styles'owa

4 komentarze: